Uwaga Łowcy smaków grasują również w nocy! :)

https://www.facebook.com/NocRestauracji

Po raz pierwszy Noc Restauracji spędziłam z M. w 2012 roku, jak zawsze to był Jego pomysł i On mnie namówił, żeby z takiej okazji skorzystać. Ja oczywiście, jak to ja nastawiona dość sceptycznie, bo wiadomo co się w takie dni w centrum dzieją – kupa ludzi i hałasu, czyli coś czego raczej staram się ostatnio unikać (chyba się starzeję:P). Gdybym jednak nie dała się namówić mocno bym żałowała – ludzie, którzy tak bardzo lubią jeść jak ja powinni skorzystać z takiej okazji jaką jest Noc Restauracji!

Jaka jest idea takiego wieczoru?

Chodzi o to, żeby taniej zjeść w dobrych restauracjach – jak dla mnie genialna opcja!:)
Co roku na liście znajdują się inne restauracje, które proponują swoje nocne menu, spośród którego można sobie wybrać przystawkę, danie główne, deser i oczywiście napoje – w cenach niższych niż na codzień. Zauważyłam jednak, że z biegiem lat w coraz mniejszej ilości miejsc można rezerwować stoliki i panuje zasada, kto pierwszy ten lepszy ... wystarczy jendak wybrać się dość wcześnie i bez problemu stolik dostaniemy, gorzej jak pójdziemy koło 22 – wtedy pozostaje nam walka o jedzenie (dobrze, że nie foodfight) ;)
Oprócz niskich cen, restauracje proponują nam różne pokazy, wykłady itp – wszystko, co może nas zaciekawić w tematyce jedzenia.

W 2012 roku byliśmy w Violet Sushi - z tego, co pamiętam obsługa i jedzenie było świetne, także mogę z czystym sumieniem polecić to miejsce – no i wystrój jest piękny. Pokaz robienia sushi nas ominął, bo za bardzo zajęliśmy się jedzeniem!:)

Rok później poszliśmy w miejsce bardziej ekskluzywne – Cucina. Miejsce cudownie nowoczesne i minimalistyczne. Personel miły, potrawy genialne (choć małe porcje na co narzekał M.:P).

Natomiast w tym roku rozmyślaliśmy dość długo gdzie, by się udać! M. chciał dużo mięsa, ja natomiast go nie jem i w większej części menu oczywiście mięso królowało – ale jakoś doszliśmy do kompromisu i padło na Bazar 1838 – nie tylko dlatego, że M. wygrał w konkursie bon o pewnej kwocie, akurat na Noc Restauracji :) - swoją drogą fajnie, że taki konkurs zorganizowali :)
Muszę przyznać, że to miejsce zauroczyło mnie najbardziej – wystrojem, muzyką, obsługą, klimatem i przede wszystkim jedzeniem! Mogę śmiało stwierdzić, że zjadłam tam najlepszy posiłek jaki miałam okazję do tej pory zjeść! No i to wino ... poezja! :)

https://www.facebook.com/NocRestauracji

https://www.facebook.com/NocRestauracji

https://www.facebook.com/NocRestauracji

https://www.facebook.com/NocRestauracji

https://www.facebook.com/NocRestauracji


Nie będę wdawała się w szczegóły, bo nie ma to najmniejszego sensu- najlepiej żebyście się wybrali i sami poczuli atmosferę takiej nocy! Niestety nie mam zdjęć, które wykonałam sama, jakoś tak nie wypadało biegać z aparatem, a tym bardziej telefonem i pstrykać wszystko co popadnie, więc pożyczyłam je z


Podsumowując – ludziom, którzy kochają jeść i jedzenie celebrują i z jakiegoś powodu nie mają okazji wybrać się do dobrej restauracji polecam wybrać się w taką jedną noc na poznawanie nowych smaków! :) Ja nie żałuję!:)

J.

10 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. szkoda, że w Lublinie czegoś takiego nie ma,

    najlepiej to dziś, teraz bo jestem głodna!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super opcja! Uwielbiam takie eventy. Muszę przypilnować ten temat i wybrać się ze swoim narzeczonym :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No to co - za rok podwójna randka? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super inicjatywa, uwielbiam takie eventy! muszę sobie przypilnować tego tematu i wybrać się ze swoim chłopakiem :) z pewnością będzie zachwycony.

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja nie miałam pojęcia, że w ogóle takie akcje istnieją... Noc muzeów, noc dla kinomaniaków tak , ale dla łasuchów? Pierwsze słyszę. Muszę sie porozglądać, czy u na sna Śląsku coś takowego się odbywa, bo ślinianki zaczynają mocno pracować.

    OdpowiedzUsuń