Mała przestroga ...


Nie wiem, czy gdzieś wcześniej wspominałam o tym, że w pewnym momencie mojego życia bardzo zainteresowałam się architekturą wnętrz – w związku z tym postanowiłam rozpocząć naukę w tym kierunku. Jako, że studia są dość kosztowne, szczególnie kierunki artystyczne – padło na szkołę policealną. Pełna zapału i chęci do nauki wybrałam się do AP Edukacja – padło właśnie na tę szkołę, ponieważ w programie była nauka AUTOCAD'a, a jak wiadomo to niezbędny program do projektowania. Jak potoczyła się nauka w AP? Hmmm ...

Cały rok nauki mogę określić chyba jednym słowem TRAGEDIA!
Sama nie wiem od czego zacząć ?!
Na rysunku odręcznym kazano nam rysować mniej więcej na poziomie trzeciej klasy podstawówki.
Na materiałoznawstwie babka puszczała nam filmiki o lnie z płyt do plastyki z czwartej klasy podstawowej, poza tym zero informacji na temat jakichkolwiek materiałów i ich zastosowaniu we wnętrzach.
Człowiek, który prowadził z nami Feng Shui, powiedział szczerze, że zmusili go do prowadzenia zajęć, a on nie dość, że się na sprawie nie zna to jeszcze uważa, że jest głupotą.
Pan od zajęć w Corelu, na pierwszych zajęciach powiedział, że od 10 lat na Corelu nie pracował i tak na prawdę nie wie czego nas ma nauczyć podczas zajęć ....
Przykładów mogłabym przytaczać jeszcze wiele.

Poza tym, że merytorycznie wszystko leżało i kwiczało (okej, była bym nie sprawiedliwa gdybym nie wspomniała o trzech przedmiotach, z których wyniosłam wiele - wzornictwo, pojektowanie architektoniczne i autocad – tutaj faktycznie było dużo pracy kreatywnej) to jeszcze sama administracja tej szkoły to jest jakiś żart i kpina.

Plan zajęć zmieniali średnio raz w tygodniu, nikogo o tym nie informując – jak już poinformowali to potrafili zmieniać zdanie raz na godzinę – potrafili wysłać sms, że odwołują zajęcia, godzinę później jednak były, a koło 22 wysyłali kolejną wiadomość, że jednak odwołują. Takie sytuacje miały miejsce wiele razy.
Wysyłali wiadomości o zaległościach w płatnościach nawet tym, którzy zaległości nie mieli.

Podsumowując przyznam szczerze, że spodziewałam się większego zaangażowania ze strony wykładowców i samej szkoły – oczekiwałam dużej ilości przydatnych informacji do pracy w tym zawodzie. W rezultacie nie nauczyłam się prawie niczego i zostawiłam tylko dużo pięniędzy.
Morał z tego taki, żebyście strzegli się AP Edukcji i prawdopodobnie każdej innej szkoły tego typu i naukę wzięli we własne ręce :)



8 komentarzy:

  1. Pisałaś mi już o tej szkole na moim blogu. Muszę przyznać, że faktycznie nie za fajna szkoła, ale mam wrażenie, że chyba za duże oczekiwania miałaś co do tej szkoły. Wiadomo to szkoła policealna, a nie studia, na których prowadzą naprawdę cenieni wykładowcy. Jedna to nie tłumaczy,aż takiego braku profesjonalizmu bo jeśli się otwiera kierunek to chociaż trochę wymaga się przygotowania. Ja wybrałam szkołę Żak na darmowym kierunku więc żal mi nie będzie jeśli nie spełnią moich oczekiwań;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy miałam zbyt wysokie oczekiwania? Wydaje mi się, że nie - oczekiwalam minimum zaangażowania:P

      Usuń
  2. Miałam na foto w grupie dziewczyny po AP. Mówiły to samo co Ty...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie się dowiedziałam, że na geodezji dokładnie do samo:P

      Usuń
  3. szkoda, że spotkało Cię coś takiego. taki brak profesjonalizmu na pewno nie zachęca do nauki, ale nie poddawaj się :) co planujesz teraz zrobić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Planuję zakupić nowy komputer, na którym będzie chodził AUTOCAD i robić dużo projektów koncepcyjnych, żeby zrobić portfolio - a potem mam nadzieję, ktoś będzie chciał korzystać zmoich rad:)

      Usuń
  4. Wow! Przykra sprawa!
    Część rzeczy mnie rozbawiła (Pan którego zmusili do zajęć - smuteczek :() ale wiem, że Tobie nie było tak do śmiechu. No współczuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba powinnam się już przyzwyczaić jak to jest, ale mimo wszystko gdzieś tam moja naiwność się odzywa, że może jednak jeszcze komukolwiek na czymś zależy:P

      Usuń