Fotografia: Andy Lee


Dawno nie napisałam o sztuce, właściwie to do tej pory bardzo mało - sama nie wiem dlaczego, bo tyle pięknych rzeczy widuję codziennie. Od kilku lat interesuje się fotografią, zaniedbałam mocno to hobby - trochę z lenistwa, trochę z braku czasu - teraz tego żałuję, ale mogę wyżyć się robiąc zdjęcia na blog - dobre i to :)

Zawsze uważałam, że uwiecznione krajobrazy są raczej nudne, albo przynajmniej póki nie są na prawdę wyjątkowe,  jednak całkowicie zmieniłam zdanie po obejrzeniu kilku kadrów pewnego Anglika.
Strasznie cenię sobie minimalizm a każdej postaci - we wnętrzach, ubiorze i fotografii i w tej ostatniej dziedzinie mistrzem okazał się Andy Lee.

W jego dziełach widzimy cudowne kompozycje, genialną kolorystykę, i wręcz przeszywające miękkie światło. Patrząc na nie odczuwam jednocześnie spokój i niepokój - dziwne, ale prawdziwe ;)














Na koniec mój faworyt!



Jeśli jesteście spragnieni większej ilości fotografii A. Lee zapraszam tu: http://www.andylee.co/

12 komentarzy:

  1. jak dla mnie pierwsze zdjęcie jest faworytem :) ale wszystkie są piękne

    OdpowiedzUsuń
  2. a mnie zawsze przerażają takie samotne drzewa/obiekty na ciemnym tle... zawsze mam taką pokusę, żeby ustawić sobie coś podobnego na tapecie.

    Piękne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to kradnij zdjęcia i ustawiaj:D hehe

      Usuń
    2. JA sobie to ostatnie ustawię, chociaż mam takie ładne zdjęcie na pulpicie z wakacji w Turcji :P i waham się i waham:D hehehe

      Usuń
  3. Zdjęcia absolutnie magiczne! Nie sposób nie zatrzymać się przy nich na dłużej!

    OdpowiedzUsuń
  4. Faktycznie jest tu jakiś niepokój, takie skandynawskie rozedrganie. Dla mnie to zegarmistrz światła, jeśliby się dość swobodnie posłużyć terminem Tadeusza Woźniaka.
    PS Jak tu ładnie. Zmieniłaś szatę graficzną :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zegarmistrz światła to piękne stwierdzenie, zdecydowanie muszę je zapamiętać i przyswoić :)

      Dziękuję, cieszę się że nowy wygląd przypadł Ci do gustu:)

      Usuń
  5. Nie znałam tego Pana, ale ochy i achy! Trafia w mój gust idealnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybyś trafiła na coś podobnego, możesz podrzucić - chętnie się zapoznam :)

      Usuń