L'oreal Volume Million Lashes


Znalezienie idealnej maskary to nie lada wyzwanie, jest ich taki wybór, że w zasadzie można przeprowadzać testy bez końca - ja jednak chyba testy zakończyłam i znalazłam to złoto-czarne cacko (proszę nie mylić z czarno-złotą, bo to dwa różne tusze:P) Jeśli jesteście ciekawe jaki efekt daje L'oreal Volume Million Lashes zapraszam! :)


Zazwyczaj sięgałam po maskary, których cena nie przekraczała 35 zł, długo nawet używałam takiej za 14zł, która była bardzo sympatyczna, ale jednak miała swoje wady. Pierwszy raz skusiłam się na L'oreal z polecenia i akurat była promocja, więc w zasadzie 35zł  nie przekroczyłam (pełna cena wynosi około 50/60zł) i nie żałuję.

Zostałam jedynie uczulona na to, aby kupić konkretnie tę, ponieważ powstało bardzo dużo nowszych wersji tego tuszu w różnych wariantach kolorystycznych jednak nie są podobno tak dobre jak właśnie ta pierwsza.


Jak widać opakowanie jest bardzo eleganckie i wytrzymałe, zamknięcie jest na tzw. klik, więc unikniemy wyschnięcia tuszu z powodu niedokręcenia nakrętki.

Kolejną bardzo ważną  i użyteczną sprawą jest to, że w środku mamy Anti Clump Wiper, który za każdym razem idealnie usuwa nadmiar formuły ze szczoteczki i co za tym idzie? Nie sklejamy rzęs i nie ciapkamy sobie po całej twarzy tuszem, który osadził się np. na samym końcu szczotki - ja mam do tego talent:P


Szczotka jak widać jest dość duża i silikonowa - ja duże szczoty lubię, więc ta pasuje mi idealnie. Co do silikonowych to nigdy nie byłam do końca do nich przekonana, aż do pierwszego użycia Volume Million Lashes:) Nie skleja, lekko podkręca, pogrubia i przede wszystkim wydłuża rzęsy.

Sama formuła również jest świetna, co najważniejsze ma intensywny odcień czerni i nie kruszy się w ciągu dnia.

Tak prezentuje się na rzęsach:
Proszę o wyrozumiałość, po ostatniej chorobie, która mnie dopadła niestety sporo rzęs mi wypadło z powodu osłabienia organizmu :(




Macie swoich ulubieńców ?:) Co polecacie? :)

22 komentarze:

  1. Uwielbiam ją:) A TY wyglądasz slicznie;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jako sroczka - bardzo ładne opakowanie, ale ważny jest efekt - który jest naprawdę śliczny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Efekt przede wszystkim jest naturalny, co też jest ważne!:)

      Usuń
  3. Kusi mnie od dawna ale 6 sztuka w domu tuszu mnie juz przeraza. Kupie ja na pewno kiedys!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma co kupować na zapas, bo się wszystkie zestarzeją:) hehe

      Usuń
    2. Dokładnie :). Zużyj te i bez wyrzutów sumienia kupisz tą :)

      Usuń
  4. Nie miałam jej nigdy, ale używałam własnie jakieś tam nowszej wersji i jest beznadziejna, strasznie się kruszyła i osypywała.
    Ślicznie wyglądasz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie słyszałam, ze reszta jest beznadziejna! Nawet ich nie testowałam -ale ta to mój strzał w 10 :)

      Dziękuje;)

      Usuń
  5. Piękne masz te portrety Dziewczyno :) a tusz znam i lubię, nawet teraz mam go w kosmetyczce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak odwiedzę, kiedyś Twoje miasto to Ci chętnie takie zrobię:) albo nie! Zatrudnię mojego M, żeby zrobił nam jakieś ładne foteczki :)))

      Usuń
  6. Jakie Ty masz wspaniałe oczy! :-) Ja cały czas szukam swojej ulubionej maskary... jak wykończę tę, którą mam, z pewnością sięgnę po wyżej zaprezentowaną. :-) Pozdrawiam :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojej, dziękuję - nigdy chyba nie usłyszałam, ze moje oczy są fajne, czy coś ....(zawstydzona)

      Usuń
  7. Miałam i sprawdził się u mnie genialnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już wiem, że będę temu wierna :D Używasz czegoś innego aktualnie ?:) Czego? Czego ?:))

      Usuń
  8. Uwielbiam! To jeden z moich ulubionych tuszy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeden z? To jakie jeszcze? :) Chętnie poznam Twoja inne wybory :)

      Usuń
  9. Nie używałam, ale przyjaciółki bardzo chwalą :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubimy takie recenzje ponieważ można się z nich dużo dowiedzieć przed planowanym zakupem. Z pewnością będziemy tu zaglądać! :) Dodajemy do obserwowanych i zapraszamy do siebie! :)

    OdpowiedzUsuń