Tymi słowami rozpoczyna się film Bogowie Łukasza Palkowskiego, które idealnie oddają to jak wyglądało życie zawodowe Zbigniewa Religi. Wydaje mi się, ze to zdanie jest ponadczasowe i po tylu latach mentalność niektórych ludzi nadal pozostała niestety taka sama, ale do rzeczy ... :)
Muszę przyznać, że bałam się obejrzeć ten film. Bałam się, że nie będę mogła Tomasza Kota odciąć od pozostałych ról w jakich go widziałam. Bałam się, że przedstawią tę historię patetycznie, aż do bólu.
Całe szczęście myliłam się, a moje obawy zostały rozwiane po pierwszych kilku kadrach.
Kreacja roli, jaką Kot pokazuje jest fenomenalna - bez wahania po wyjściu z sali kinowej stwierdziłam, że jego gra zasługuje na Oskara! Aktor idealnie odtworzył sposób chodzenia, mówienia, gestykulację i znany nam wszystkim grymas na twarzy jaki miał Zbigniew Religa. Dzięki temu oglądając film nie mam wrażenia, że oglądam Tomasza Kota, ale młodego kardiochirurga. Bez wątpienia przygotowanie do tej roli zajęło mu sporo czasu, ale warto obejrzeć efekt końcowy - chyba nie będę niesprawiedliwa jeśli stwierdzę, że jest to rola życia Tomasza?!:) Poza tym cała reszta obsady została dobrana idealnie - nic dodać, nic ująć :)
Bogowie to film nakręcony z chirurgiczną precyzją. Zaczynając od wspomnianej już obsady przez tło, czyli cała PRL owską otoczkę, po cudowne zdjęcia Sobocińskiego.
Cała historia, której opowiadać nie będę, bo uważam, że każdy musi ten film po prostu obejrzeć na własne oczy, jest przedstawiona w takim ludzkim świetle. Jest dramat, stres, napięcie, miłość, porażki i sukcesy, ale też wiele poczucia humoru - na sali kinowej wielokrotnie wybuchały salwy śmiechu:)
To genialna historia, człowieka o wielkim sercu ukazana bardzo lekko i prawdziwie - ukazana w taki sposób, że widz siedząc wygodnie w fotelu odczuwa te same emocje co bohaterowie, jednocześnie kibicując, aby kolejna próba przeszczepu serca się powiodła.
Po zakończeniu filmu ma się wrażenie, że nie powinno się nigdy wątpić w siebie i próbować, aż uda nam się osiągnąć zamierzony cel, że przeciwności to tylko chwilowy postój. Z sali kinowej wychodzi się z pozytywnym nastawieniem i dawką nowej energii. Z czystym sercem i sumieniem mogę Wam wszystkim polecić ten film:)
a Wy? Byliście? Widzieliście? Jakie są Wasze odczucia? Dajcie koniecznie znać!:)
Jeśli nie poczuliście się zachęceni moją recenzją, to może trailer Wam pomoże?!:)
Byłam, widziałam, jestem oczarowana rolą Kota. :-)
OdpowiedzUsuńJa byłam szczerze zdziwiona, że masz on aż taki warsztat!
UsuńNiezły szum jest wokół tego filmu :)
OdpowiedzUsuńbo to niezły film :)
UsuńBardzo chcę zobaczyć - ale wczoraj byłam jednak na Zaginionej Dziewczynie, bo Fincher wygrywa ze wszystkim:)
OdpowiedzUsuńhehe rozumiem :) ale tak czy siak koniecznie odwiedź jeszcze kino póki grają:)
UsuńA wiesz, że miałam iść na ten film w tamtym tygodniu i oczywiście coś plany mi pokrzyżowało :/ i w sumie dałam sobie spokój z nim, ale co raz więcej pozytywnych opinii słyszę o tym filmie, więc w takim razie koniecznie będę musiała go obejrzeć, skoro i Ty tak zachwalasz :)
OdpowiedzUsuńA prasowanie męskiej koszuli i spodni na kant, rzeczywiście graniczy z cudem :P hahaha myślałam, że to tylko ja mam z tym problem ;P hehe
pozdrowionka :)
Daria
Ja się też zbierałam ze dwa tygodnie do kina, aż mnie w końcu Mama ze Szwagierką wyciągnęły :)
Usuńja jeszcze nie widziałam, ale słyszałam i czytałam same pozytywne opinie:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ja skuszona recenzjami poszłam i nie żałowałąm!:)
UsuńFilmu jeszcze nie widziałam, ale to zdecydowanie numer 1 na mojej liście.
OdpowiedzUsuńPolecam jednak obejrzeć w kinie, a nie w domu:) Warto :)
UsuńSame dobre recenzje :) jeszcze nie widziałam, ale może w weekend się uda :) ostatnio za namową wybranka poszliśmy na Służby Specjalne (średnio polecam btw). Kot to jest ogólnie ciekawy aktor, bardzo mi się podobał w roli Ryśka Riedla, potem miał słabe przygody z komediami i teraz, za "Bogów" zbiera same pochwały. To po prostu trzeba zobaczyć!
OdpowiedzUsuń