Serum to taki kosmetyk, który ostatnio stał się modny i nagle zrobiło się dużo szumu w okół niego. Długo uważałam, że to kolejny zbędny kosmetyk, który zapewne nic nie daje, a chodzi tylko o to, żeby sprzedać kolejny produkt. W miarę czytania testów różnych marek moja ciekawość została rozbudzona i wybrałam się na małe drogeryjne polowanie ...
Po długim czasie i przeczytaniu niezliczonej ilości opakowań zdecydowałam się na profesjonalną linię Bielendy Skin Clinic Professional, bo w zasadzie nigdy nie trafiłam wśród kosmetyków tej marki na bubla. Po rozpakowaniu urzekło mnie opakowanie, które wykonane jest z grubego szkła (w podróży się jeszcze nie zbiło, a pakuję go do walizki raz w tygodniu) z wygodna pipetą, która bardzo ułatwia aplikacje produktu.
Ja przede wszystkim chciałam postawić na nawilżenie i efekt odmładzający - tak więc zawartość kwasu hialuronowego to obowiązek, poza tym serum posiada biomimetyczne peptydy, które pobudzają skórę do produkcji nowego kolagenu oraz kwas mlekowy, który normalizuje proces złuszczania naskórka i stymuluje produkcje ceramidów w skórze - jednym słowem młodość w płynie:)
Przy pierwszej aplikacji doznałam szoku - skóra stała się tak gładka jak nigdy, napięta i bardzo nawilżona, od tej pory wiedziałam, że już nigdy z serum się nie rozstanę! Producent zaznaczył, że kosmetyk można stosować samodzielnie lub jako bazę pod krem i ja trzymam się wersji drugiej i w duecie efekt jest oszałamiający.
Produkt posiada lekki i przyjemny zapach, jest bezbarwny, a jego konsystencja przypomina wodę i przez co jest bardzo wydajny. Zużycie jakie widać na zdjęciach powstało po dwu miesięcznym codziennym stosowaniu.
Po tych kilku miesiącach stosowania zauważyłam, że skóra faktycznie jest bardzo nawilżona i jędrna, poza tym podratowałam moją bardzo suchą skórę pod oczami (a nie mogłam tego dokonać dosłownie niczym!) i zmarszczki mimiczne się lekko spłyciły. Odniosłam również wrażanie, że moja skóra się mniej świeci, co za tym idzie makijaż się trzyma lepiej w ciągu dnia! Jedyne czego nie zauważyłam to tego, żeby moja skóra miała bardziej wyrównany koloryt - ale wszystkiego mieć nie można :)
Co najbardziej mnie zaskoczyło to cena - bo przecież wiadomo, że kosmetyki tego typu do tanich nie należą, a tutaj zaskoczenie, bo Super Power Mezo Serum w cenie regularnej kosztuje około 30 zł:)
Jeśli nie używacie serum i macie do tego takie sceptyczne podejście jakie ja miałam, polecam szczerze żebyście się przełamały i jednak wypróbowały, a zmieni się Wasze podejście do pielęgnacji twarzy :)
Używacie serum? Macie swoich ulubieńców? Dajcie koniecznie znać!:)
Jeśli nie używacie serum i macie do tego takie sceptyczne podejście jakie ja miałam, polecam szczerze żebyście się przełamały i jednak wypróbowały, a zmieni się Wasze podejście do pielęgnacji twarzy :)
Używacie serum? Macie swoich ulubieńców? Dajcie koniecznie znać!:)
Musze koniecznie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJest ich kilka rodzajów, na pewno dobierzesz coś idealnego do Twojej cery :)
UsuńCieszę się, że na razie nie muszę używać takich cudów :))
OdpowiedzUsuńTak, masz rację to chyba najgłupszy nałóg jaki może być :)
Ja żałuję, że zaczęłam używać takich specyfików kilka lat za późno :) uważam, że po skończeniu 20 trzeba już o siebie dbać trochę bardziej :)
UsuńDla mnie rewelacja!! o tak!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:*
Ola
Używałaś też tego? Czy może z tej linii, ale inny kolor? Ja się zastanawiam nad zielonym, kiedy zdenkuję ten :)
Usuńto coś dla mnie, od dłuższego czasu szukam takiego kosmetyku, będzie trzeba się wybrać niedługo na zakupy :)
OdpowiedzUsuńMłodziutka jesteś jeszcze to może bardziej pod pasował by Ci z tej samej linii, ale w kolorze zielonym ?:) SKIN CLINIC PROFESSIONAL Aktywne serum korygujące :)
UsuńWłaśnie napisałam post o tym kwasowym serum od BIelendy i jestem zaskoczona. Lecz teraz moja skóra jest przesuszona, nie wiem po czym, więc już wiem czym ją podratuję ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie się zastanawiam nad nim, kiedy zdenkuję ten - to lecę do Twojej recenzji :)
UsuńBielenda bardzo się rozwinęła w ostatnim roku i ma wiele świetnych kosmetyków. Też nie przypominam sobie, żeby coś mnie jakoś bardzo zawiodło. Serum jeszcze nie miałam, na razie używam tego z evree
OdpowiedzUsuńTeż zauważyłam że się rozwinęła w ostatnim roku :) Słyszałam, że evree są okej, ale po nieudanym kremie do rąk i balsamie jakoś nie mogę się przekonać do tej marki :P
UsuńNie znam tego produktów. Evree jest moim mistrzem jeśli chodzi o sera, także póki co go prędko nie zmienię na nic innego :))
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja :)
OdpowiedzUsuńJa serum nigdy nie używałam, ograniczam się do żelu peelingującego i dwóch kremów nivea. Matujący krem nawilżający na dzień i nawilżający na noc.
Też długo się opierałam, ale wierz mi serum jest niezbędne!:)
UsuńTego serum jeszcze nie próbowałam, na razie pozostaje wierna mojemu ostatniemu odkryciu jakim jest olejek L'oreal ale w przyszłości kto wie :)
OdpowiedzUsuńa jakiż to olejek ?:)
UsuńJak dla mnie myślę, że jeszcze nie mam potrzeby używania serum, jak na razie nie mam problemu z jędrnością, ze zmarszczkami, nawet mimicznymi, ale od dawna też się przyglądam różnym serum, także z pewnością się kiedyś na nie zdecyduję :)
OdpowiedzUsuńLepiej zapobiegać niż leczyć hehe :) Ja żałuję, że zaczęłam bardziej dbać o cerę dopiero niedawno :)
UsuńZaciekawiłaś mnie. Szczególnie tym, że skóra jest gładsza i się nie błyszczy! Duży plus dla mnie.
OdpowiedzUsuńWiadomo, że błyszczenia nie da się wyeliminować do zera, ale jest poprawa;)
UsuńJeszcze nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńA jaki krem używasz na to serum?
OdpowiedzUsuńja z recenzjami serum mam taki problem, że nigdy do końca nie wiem, czy poprawa cery to zasługa kremu czy serum :)
Różnie w zasadzie, i tołpy używałam, a aktualnie Dr Irena Eris Normamat :)
Usuńja niedawno zakupiłam wersję zieloną :)
OdpowiedzUsuńTeż mam zamiar ją próbować:)
UsuńPrzepiękne zdjęcia. Obserwuję i zostaję;). Wpadnij do mnie czasem;). PS.: Czym robisz zdjęcia?
OdpowiedzUsuńNikon D40 z nikkor 18-135 mm f/3.5-5.6g, więc nic specjalnego w zasadzie :)
Usuńciekawy post! ja jeszcze nigdy serum nie używałam :P zastanowie się nad tym
OdpowiedzUsuńa tymczasem zapraszam na chwilkę do mnie :)
http://mlodziezowa-moda.blogspot.de/2015/01/2015-nowy-rok-zaczynamy-od-nowa.html
Polecam, jak spróbujesz to już się bez niego nie obędziesz;)
UsuńMam tego typu serum z Evree i je uwielbiam! Być może i to wypróbuje:)
OdpowiedzUsuńJesteś już którąś z rzędu osobą polecającą właśnie evree :) a ja po bublu w postaci śmierdzącego kremu do rąk nie mogę się zdecydować na nic innego :P
UsuńOd prawie pół roku katuję buteleczkę serum korygujacego - każdemu polecam, tylko trzeba się przygotować na ewentualne oczyszczanie skóry z grudek. W moim wypadku zmiana była... No, drastyczna. Świetny blog!
OdpowiedzUsuńCzytałam już wiele opinii na temat tego zielonego serum, na pewno je wypróbuje :)
UsuńMoim ulubieńcem jest Bioliq - polecam, polecam i jeszcze raz polecam. 3 buteleczkę już opróżniam, bo jest mega. Idealny na poranek, cuda wyprawia i jest w dobrej cenie. Poszukaj go sobie bo warto. Ja się rozjerzę za Bielendą :D
OdpowiedzUsuńKochana ja szukałam bioliq, ale nigdzie nie mogłam go dostac!! Dlatego padło na bielende :P
UsuńKupowałaś w aptece? :>
Mam serum z kwasem hialuronowym, ale innej marki, jest mało wydajne. Wypróbuje chyba tę Bielendę.
OdpowiedzUsuńja dziś kupiłam to serum. Mam nadzieję, że się nie zawiodę. Zapraszam do mnie www.martalovesfashion.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPóki co, żadna moja znajoma się nie zawiodła:) Myślę, że Tobie również będzie pasował :)
Usuń