Co prawda na polskich stokach jeździłam zaledwie parę razy, ale na prawdę nie sprawiło mi to żadnej przyjemności. Jeśli można pojechać na lodowiec i zapłacić za tydzień zakwaterowania z wliczonym karnetem mniej niż za tydzień w Polskich górach to dlaczego nie, prawda?! :)
W zeszłym roku byliśmy w Kaunertal oraz Pitzal , w tym pojechaliśmy jakieś 130 km bliżej. Sama jazda trwała około 10 może 12h, sama już nie pamiętam, ale czas zleciał bardzo szybko. Jeśli macie możliwość wynajęcia, lub pożyczenia od kogoś na taką wyprawę busa to serdecznie polecam, bo podróż jest na prawdę dużo wygodniejsza.
Po drodze zatrzymaliśmy się w muzeum Audi, do którego w zeszłym roku nie udało nam się wejść, ponieważ były dni otwarte dla pracowników. Szczerze mówiąc myślałam, że zrobi na mnie większe wrażenie, myślałam, że jest olbrzymie i zrobione w bardziej pomysłowy sposób. Nie zrozumcie mnie źle, jeśli jesteście fanami motoryzacji, to i tak powinien być obowiązkowy punkt takiej podróży:)
Kiedy już dojechaliśmy na miejsce jak zawsze przywitał nas przepiękny i malowniczy krajobraz! Największym plusem wyjazdu w maju jest piękna pogoda na dole, można z powodzeniem poopalać się, iść na spacer (my zaliczyliśmy 15 km), zrobić grill, a na lodowcu co rano czeka nas prawie 3 metry śniegu i wiele kilometrów tras.
Jak zawsze poszliśmy zwiedzić najbliższą okolicę, muszę przyznać, że za każdym razem zadziwia mnie porządek jaki panuje a Austrii:) Zobaczcie sami.
Przemek zabrał nawet swojego dron'a, niestety przy tak silnych podmuchach wiatru sterowanie było niemożliwe i nici z pięknych ujęć :(
Żeby nie było tak kolorowo zawsze musi się coś wydarzyć. Kilkadziesiąt kilometrów od polskiej granicy złapaliśmy gumę, a koło zapasowe było w stanie opłakanym i tak spędziliśmy ok 3h w szczerym polu w Niemczech czekając na ratunek. Całe szczęście Niemcy są bardzo uprzejmi i pomogli nam zorganizować nowe koło. Na pewno będziemy to wspominać do końca życia z uśmiechem, bo jak można nie śmiać się z tego, że zjeżdżaliśmy z autostrady na zapasówce załatanej łatką rowerową dopompowując co chwilę koło ?! :) Przemek zabrał nawet swojego dron'a, niestety przy tak silnych podmuchach wiatru sterowanie było niemożliwe i nici z pięknych ujęć :(
Takie wyjazdy to jednak nie spanie do oporu, tylko pobudka o 6:30, szybkie śniadanie i wyjazd pod wyciąg w pełnym ekwipunku :) Całe szczęście to nie był problem, bo wszyscy grzecznie kładli się spać przed północą :P Śmiałam się, że chyba się zestarzeliśmy , bo nikomu się nie chciało spożywać alkoholu w ilościach większych niż dwa drinki do wieczornego seansu filmowego (swoją drogą obejrzałam na tym wyjeździe najgłupszy film na świecie - Miasto 44, szczerze nie polecam!).
Na lodowcu przywitały nas piękne krajobrazy, temperatura poniżej zera, gondole i co najważniejsze ogrzewane krzesełka :)
Na lodowcu przywitały nas piękne krajobrazy, temperatura poniżej zera, gondole i co najważniejsze ogrzewane krzesełka :)
Bardzo polecam Wam zagraniczne wyjazdy w góry. Szczególnie w maju na lodowiec, ponieważ jest na prawdę korzystnie, a gwarantuje Wam, że śniegu nie zabraknie lub bezpośrednio przed Gwiazdą, wtedy też zazwyczaj jest taniej, chociaż raz niestety zdarzyło nam się pojechać do Francji i niestety było tak mało śniegu, że otwarte były zaledwie dwie trasy:( Ale jak to mówią, kto nie ryzykuje ten nie wygrywa:)
Jeśli jeszcze nie poczuliście się zachęceni to poniżej mapa tras:)
A Wy możecie polecić jakieś zimowe kurorty, które szczególnie przypadły Wam do gustu? :)
Jeśli jeszcze nie poczuliście się zachęceni to poniżej mapa tras:)
O Dżizas, moje ulubione panśtwo z Eurobiznesu <3
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że nie tylko w Eurobiznes opłacało by się mieć tam hotele:D hhehe
UsuńChętnie bym zwiedziła Muzeum Audi :) Przepiękne zdjęcia, zazdroszczę podróży :)
OdpowiedzUsuńPodobno przecudowne jest muzeum Mercedesa :) Audi fajne, ale podobno się do tamtego nie umywa :)
UsuńCudowne widoki. Jakim aparatem robione były zdjęcia?
OdpowiedzUsuńhairoutine.com
Nikon D700 :)
UsuńMuzeum robi wrażenie, a góry bajka. Tęsknię trochę za takimi wypadami i z przyjemnością wybrałabym się na taki wypad, mam nadzieję że za jakiś czas uda mi się to, niestety brak czasu narazie mi na to nie pozwala. Piękne zdjęcia, już nie mogę doczekać się kolejnej fotorelacji!
OdpowiedzUsuńJeśli Cie to pocieszy to ja w najbliższym czasie też nigdzie nie wyjadę :P heheehe
Usuńwooow normalnie inny swiat ;)
OdpowiedzUsuńooo to jest dobrze powiedziane ;)
UsuńByłam raz w górach i już nie chcę tam wracać :'CC nie z moim kolankiem :'c
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia i te widoki *o*
Dziękuję za te komplementy <3
Twoje włosy za to wyglądają na bardzooo zdrowe i zadbane! :)
Jest mi cholernie ciężko, a to już trwa 3 lata..
Czarne rajstopy, ale takie transparentne są najlepsze! :)
No jak kolano niedobre, to faktycznie w góry nie ma się co wybierać - a szkoda, szkoda :)
Usuńjeeej 3 lata to długo :( Życzę Ci żeby to trwało jak najkrócej!
Piękne miejsce :) W minionym sezonie aż dwa razy udało mi się wyskoczyć na deskę, właśnie z powodu braku śniegu - więc chyba rozważę opcję wypadku na austriackie stoki :D
OdpowiedzUsuńW Polsce nie ma co czekać na śnieg niestety :(((
UsuńNiesamowite miejsce :) Chociaż ja osobiście wolę morze niż góry :)
OdpowiedzUsuńTeż tak długo mówiłam:) Obecnie kocham góry i morze tak samo :)
Usuńpiękne zdjęcia! <3
OdpowiedzUsuń:))
UsuńPiękne zdjęcia. Obserwuję bloga i zapraszam do mnie parajulkanormal.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDopiero zaczynam przygodę z blogowaniem i moje zdjęcia nie są perfekcyjne. Mam jednak nadzieję,że Ci się spodoba i zostaniesz tam na dłużej :)