W zasadzie dziś przypada nie tylko dzień kota, ale i rok od pierwszego posta jaki się na tym blogu pojawił. Z tej okazji zapraszam na kilka słów prosto z mojego blogerskiego serducha:)
Dokładnie rok temu stwierdziłyśmy, że ten dzień jest idealnym dniem na kilka pierwszych słów. Obie kochamy koty, więc ta decyzja wydawała się naturalna. Pisząc obie mam na myśli siebie i Agatę, z którą wpadłyśmy na pisanie kilka lat temu. Pomysł był świetny i ruszyłyśmy w blogosferę z wielkim zapałem, jednak życiowe perturbacje sprawiły, że nasze drogi się rozeszły. Niestety nie tylko blogowo, ale i geograficznie. Tych 350 km nie byłyśmy w stanie przeskoczyć, żeby to wszystko miało sens i kształt jaki chciałyśmy mu nadać (Agatko gorąco Cię tulę i całuję z tego miejsca:*).
Chcąc wykorzystać moje wykształcenie postanowiłam nie rezygnować i poprowadzić bloga w pojedynkę - wyżyć się publicystycznie. I tak od roku piszę do Was - co sprawia mi niezwykle wielką przyjemność. Każdy komentarz znaczy dla mnie bardzo wiele - to znaczy, ze to co napisałam jest na tyle interesujące, że druga osoba poświęciła temu kilka minut ze swojego życia - co odbieram jako piekielnie olbrzymi komplement.
Pragnę Wam wszystkim z całego serca podziękować za wsparcie i motywacje do dalszego pisania. Dziękuję Wam za Wasze blogi, dzięki którym dowiedziałam się wielu nowych rzeczy z każdej dziedziny życia.
Na koniec dodam tylko tyle, że mam wielką nadzieję, ze zostaniecie ze mną przez kolejny rok i że moje posty nie zaczną Was nudzić;).
Dokładnie rok temu stwierdziłyśmy, że ten dzień jest idealnym dniem na kilka pierwszych słów. Obie kochamy koty, więc ta decyzja wydawała się naturalna. Pisząc obie mam na myśli siebie i Agatę, z którą wpadłyśmy na pisanie kilka lat temu. Pomysł był świetny i ruszyłyśmy w blogosferę z wielkim zapałem, jednak życiowe perturbacje sprawiły, że nasze drogi się rozeszły. Niestety nie tylko blogowo, ale i geograficznie. Tych 350 km nie byłyśmy w stanie przeskoczyć, żeby to wszystko miało sens i kształt jaki chciałyśmy mu nadać (Agatko gorąco Cię tulę i całuję z tego miejsca:*).
Chcąc wykorzystać moje wykształcenie postanowiłam nie rezygnować i poprowadzić bloga w pojedynkę - wyżyć się publicystycznie. I tak od roku piszę do Was - co sprawia mi niezwykle wielką przyjemność. Każdy komentarz znaczy dla mnie bardzo wiele - to znaczy, ze to co napisałam jest na tyle interesujące, że druga osoba poświęciła temu kilka minut ze swojego życia - co odbieram jako piekielnie olbrzymi komplement.
Pragnę Wam wszystkim z całego serca podziękować za wsparcie i motywacje do dalszego pisania. Dziękuję Wam za Wasze blogi, dzięki którym dowiedziałam się wielu nowych rzeczy z każdej dziedziny życia.
Na koniec dodam tylko tyle, że mam wielką nadzieję, ze zostaniecie ze mną przez kolejny rok i że moje posty nie zaczną Was nudzić;).
Najlepszego i pomyślności na dalszej drodze w blogowaniu :) Kot na zdjęciu świetny :)
OdpowiedzUsuńdziękuję ślicznie:)
UsuńKot ze zdjęcia jest cudowny!!!!!!!! :) Wybacz, ale zdominował moja uwagę;).
OdpowiedzUsuńPS.: Kolejnego roku blogowania życzę;).
Kot zamieszkał w moim sercu od pierwszego wejrzenia :)
Usuńdziękuję!:)
Kochana życzę Ci jeszcze stu lat blogowania <3
OdpowiedzUsuńDziękuje!!:*
UsuńAle cudny kociak :D
OdpowiedzUsuńŻyczę kolejnych latek blogowania :)
Dziękuję ślicznie :)
Usuńwspaniale:*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło z Gdyni:*
Ola
mój kot obchodził swoje święto ;)
OdpowiedzUsuńGdybym miała kota, zaprosiła bym gości i upiekła mu tort:D hehehehehe
Usuńja uwielbiam podczytywać Twojego bloga!:) dalszych sukcesów życzę!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie :*
UsuńNie wiem jak Ty, ale ja świętowałam ten dzień z moim kotem bardzo aktywnie. Rano zabrałam Mruczusia na spacer, potem wręczyłam mu nową zabawkę, a na końcu nakarmiłam go jego ulubioną karmą. Karma dla kota Canagan bardzo przypadła mojemu przyjacielowi do gustu. Odkąd wprowadziłam ją do jego diety mój Mruczek nie chce jeść już niczego innego.
OdpowiedzUsuń